Neapol i okolice na przedłużony weekend Walentynkowy – czyli jak spędziłyśmy 5 dni w Neapolu, Posillipo, Positano i Bergamo

Do Neapolu wybrałyśmy się w lutym 2019, także ta wycieczka to taki trochę odgrzewany kotlet, ale do zrobienia wpisu skłoniły mnie zbliżające się Walentynki, ponieważ to właśnie w tym okresie wybrałyśmy się do Neapolu. Kierunek, jak i termin wyjazdu były bardzo spontaniczne, a wszystko za sprawą Moniki @skyeenika, która jest ogromną miłośniczką Włoch i właśnie tego miasta.

Złapałyśmy stosunkowo tanie bilety lotnicze (336zł z priority za loty Warszawa -> Neapol -> Bergamo -> Warszawa.

Stacja metra Toledo

Z lotniska do centrum miasta dostałyśmy się autobusem, kursują bardzo często. Następnie dojechałyśmy metrem w pobliże naszego noclegu.

Taki cudny ogród miało nasze airbnb

Zostawiłyśmy nasze bagaże i ruszyłyśmy na zwiedzanie miasta 🙂

Airbnb z którego korzystałyśmy – LINK. W 2019 roku za cały nocleg wyszło nam po około 280zł od osoby.

Palazzo Reale di Napoli MAPA
XVII-wieczny pałac z klasycznymi meblami, kinem i wystawną salą balową odrestaurowaną po wojnie.

Palazzo SalernoMAPA

Piazza del PlebiscitoMAPA
Wyłączony z ruchu plac z pomnikami konnymi (zasady słynnej gry miejskiej nakazują przejść z zamkniętymi oczami między ich figurami), przy którym mieści się neoklasycystyczny Pałac Królewski.  

Przerwa na kawkę i ciacho w pobliżu placu.

Wyruszyłyśmy na Lungomare di Napoli, idealnie stąd widać Wezuwiusza.

Fontana del GiganteMAPA
Jedna z monumentalnych fontann Neapolu z początku XVII wieku.

Widok na Castel dell’OvoMAPA

Castel dell’OvoMAPA
Dawna królewska rezydencja w okazałej twierdzy z dwiema wieżami, salami konferencyjnymi i widokiem.

Widok na Castel dell’Ovo

Lungomare di NapoliMAPA

Villa Comunale di NapoliMAPA
Położony nad wodą rozległy teren zielony z fontannami, pomnikami i ogrodem w stylu francuskim oraz oceanarium.

Cassa Armonica

W wąskich uliczkach Neapolu można natrafić na liczne stragany, z owocami, warzywami, jak również takie z rybami i owocami morza – kierujcie się charakterystycznym zapachem!

Smażona pizza na wynos
A tak wygląda zamawianie tej pizzy

Tak jak wspomniałam na początku nasz wyjazd przypadał na okres Walentynek, a Włosi chyba wyjątkowo cenią sobie to święto, bo ulice są ozdobione różnymi światełkami, plakatami i innymi ozdobami.

Pizzeria Dal Presidente MAPA

Koniec dnia pierwszego, na liczniku 20,4km na piechotkę (26 586 kroków i 20 pięter).

Kolejny dzień rozpoczęłyśmy od spaceru do pobliskiego sklepu po jakieś rzeczy na śniadanie.

Najedzone i zregenerowane po dniu wczorajszym ruszyłyśmy w trasę do Zamku Sant’Elmo.

Wybranie się tam na piechotę było kiepskim pomysłem, przy dość kiepskiej kondycji i problemach z kolanem pokonanie tych wszystkich schodów na wzgórze było niezłym wyczynem.

Castel Sant’ElmoMAPA
Zbudowana na planie gwiazdy XIV-wieczna twierdza na wzgórzu z panoramicznymi widokami. Dawniej mieściło się tu więzienie.

Widoki z zamku są zachwycające.

Museo Novecento NapoletanoMAPA
Muzeum mieści się na zamku.

Galleria Umberto I MAPA
Pochodząca z końca XIX wieku stylowa galeria w szklano-żelaznym budynku ze sklepami i kawiarniami.
Budynek został zaprojektowany przez Emanuele Rocco, a nazwa galerii to upamiętnienie ówczesnego króla Włoch – Umberto I. Inspiracją dla autora była powstała w Mediolanie Galleria Vittorio Emanuele II.

Zamek Nuovo MAPA
Średniowieczna twierdza z 5 wieżami, renesansowym łukiem triumfalnym, miejskim muzeum sztuki i kaplicą.

Widziałyśmy pana, który wchodził tymi mikro drzwiczkami do środka, zdjęcie ze mną dla skali 🙂

Chiostro di Santa ChiaraMAPA
Gotycki kompleks religijny z XIV wieku obejmujący kościół, klasztor i muzeum.

Palazzo VeneziaMAPA
Centrum sztuki i rękodzieła, warsztaty oraz wiszący ogród w XV-wiecznej rezydencji dyplomatów.
Niestety nie udało nam się dostać do środka, bo było zamknięte.

Obowiązkowo pizza na obiad! 🙂
Wybierając się do Włoch, zwłaszcza na południe musicie pamiętać, że Włosi jedzą w nieco innych godzinach niż jest to przyjęte u nas. W typowo obiadowych godzinach dla nas (14-17) ciężko będzie znaleźć jakiekolwiek otwarte restauracje. Także przygotujcie się, żeby na obiad ruszać dopiero po godzinie 19, tak jak robią to Włosi, miasto wtedy tętni życiem.

Koniec dnia drugiego, na liczniku 18,4km na piechotkę (24 501 kroków i 54 piętra).

Trzeciego dnia wybrałyśmy się na wycieczkę do PosillipoMAPA
Jest to zamożna dzielnica mieszkalna słynąca z restauracji serwujących owoce morza i eleganckich barów koktajlowych. Wzdłuż wybrzeża położonych jest wiele małych plaż.

50 KalòMAPA
Pizzeria otrzymała w 2017 roku plakietkę Michelin.

Jak widać pogoda w lutym w Neapolu dopisywała!

Rossopomodoro Napoli Via PartenopeMAPA
Niestety z tego co widzę knajpa zamknęła się na stałe.

Koniec dnia trzeciego, na liczniku 16,2km na piechotkę (20 435 kroków i 18 pięter).

Czwartego dnia wybrałyśmy się do PositanoMAPA
Positano marzyło mi się już od dawna, więc koniecznie chciałam wykorzystać to, że będziemy już tak blisko. Z Neapolu dojechałyśmy pociągiem do Sorrento, a stamtąd autobusem do Positano. Trasa prowadzi przez góry, wąskimi i krętymi uliczkami, kierowcy wzajemnie się ostrzegają trąbiąc przed zakrętami, a strome zbocza i tempo jazdy są przerażające, były momenty, że zamykałam oczy ze strachu! W sezonie podobno ciężko jest z miejscami w tych autobusach, zwłaszcza w drodze powrotnej, bywa, że trzeba poczekać na jakiś kolejny.

Ten widok jest obłędny!
Przygotujcie się na dreptanie po schodach, bo miasteczko jest położone na zboczu.

W lutym większość restauracji i hoteli jest zamknięta na cztery spusty. Znalazłyśmy chyba jedyną knajpkę, w której dało się cokolwiek zamówić.

Znalazłyśmy otwarty sklepik i chillowałyśmy z piwkiem nad wodą.

L’antica pizzeria da MicheleMAPA
Kultowe miejsce na mapie Neapolu, mocno oblegane, ale pizza jest przepyszna!

Koniec dnia czwartego, na liczniku 12km na piechotkę (15 169 kroków i 40 pięter).

La Fioreria CaféMAPA

Fresco Trattoria PizzeriaMAPA

Lungomare di MargellinaMAPA

Cammarota SpritzMAPA
Dostaniecie tutaj Aperola w plastikowym kubeczku za 1 euro

A tak wyglądają wieczory w Neapolu

Quartieri SpagnoliMAPA

Koniec dnia piątego, na liczniku 13,8km na piechotkę (17 670 kroków i 3 piętra).

Szósty dzień, to dzień naszego powrotu. Rano miałyśmy samolot do Bergamo, a tam wystarczająco dużo czasu, aby coś jeszcze pozwiedzać.

Szybka fota z tego pięknego ogrodu przy naszym airbnb.

W drodze do Bergamo.

Z lotniska w Bergamo wsiadłyśmy w autobus, który nas zawiózł do Citta Alta.

Panorama da S. VigilioMAPA

Basilica di Santa Maria MaggioreMAPA
Kościół romański z ozdobną marmurową kruchtą i bogato zdobionym wnętrzem z gobelinami.

Cattedrale di Sant’Alessandro MAPA

Palazzo TerziMAPA

Piazza Vecchia Bergamo AltaMAPA

Bar FloraMAPA

Ta pizza po tylu dniach jedzenia neapolitańskiej wypadła baaardzo słabo.

Koniec dnia szóstego, na liczniku 13,3km na piechotkę (16 797 kroków i 31 pięter).

Wyjazd był bardzo intensywny, było sporo chodzenia i mnóstwo pysznej pizzy! Sam Neapol to dość chaotyczne miasto, dookoła pełno jest poobijanych samochodów i skuterów, nikt nie przestrzega przepisów ruchu drogowego. Chcąc przejść przez ulicę trzeba po prostu wyjść pod nadjeżdżające auta. Niestety w bardziej bocznych ulicach widoczne są sterty śmieci i wszechobecny brud, zapuszczone budynki i towarzyszył nam lekki stres czy przypadkiem zaraz ktoś nie zerwie torebki z ramienia. Mimo to, mi się bardzo podobało i chętnie bym tu wróciła 🙂

Dodaj komentarz